sobota, 19 października 2019

Recenzja gryzaków z sera himalajskiego - ROGY


Na gryzaki z sera himalajskiego natchnęłam się już jakiś czas temu, ale nigdy nie było okazji do kupna, bo zwyczajnie w sklepach, w których zwykle zamawiałam - nie było ich. Aż nagle stało się to, że potrzebowałam koniecznie (jak zawsze! ;)) coś zamówić i okazało się, że akurat są dostępne. Oczywiście po zakupie nie mogłam się powstrzymać i Di od razu dostała swój memłacz wieczorny, dlatego nie miałam nawet okazji zrobić zdjęcia, a stwierdziłam, że warto byłoby, aby recenzja tych gryzaków pojawiła się na blogu, bo są naprawdę godne uwagi.
Ostatnio będąc na Pupilove dorwałam ten gryzak na stoisku Lata Kita i postanowiłam zrobić mu kilka zdjęć i napisać recenzję. Muszę przyznać, że zbierałam się do niej naprawdę długo, ze względu, że coś ciągle mi wypadało - a to złe światło do zdjęć, a to pogoda kiepska, jak to bywa na jesień, a to spacer, ale bez aparatu. Już bałam się, że i ta paczka nie doczeka swoich zdjęć i recenzji, ale byłam naprawdę twarda, dlatego zapraszam do czytania lektury, w której dzielę się swoim zdaniem (i Di!) nt. tych bardzo ciekawych gryzaków.